O TERAPII SŁÓW KILKA

Wiele osób demonizuje terapię lub ma wobec niej nierealistyczne oczekiwania. Z jednej strony trudno się na nią zdecydować, a z drugiej łatwo nią rozczarować. Warto zatem uświadomić sobie, czym jest, a czym nie jest psychoterapia.

 

CO TERAPII NIE ZASTĄPI

 

Sporadyczne spotkania z psychologiem bądź okazjonalne wizyty w ośrod-

kach interwencji kryzysowej mogą dostarczać motywacji, ale nie stanowią

stabilnej, pełnowartościowej terapii psychologicznej. Leczenie środkami

farmakologicznymi, chociaż bywa czasami niezbędne i może wspierać pro-

ces psychoterapii, jest jedynie środkiem działającym doraźnie, nie leczy przyczyn, a zaledwie eliminuje objawy, np. lęk, smutek, nieufność, podejrzliwość. Jeśli przyjmowanie leków nie będzie wspomagane terapią, objawy powrócą. Popularne w autodiagnozie jest też wykorzystywanie informacji dostępnych w Internecie, publikacjach naukowych, czasopismach psychologicznych i pedagogicznych. Owszem, jest to dobre źródło informacji, ale wiedza niepoparta uczestnictwem w terapii nie przyniesie spodziewanych rezultatów. Każdy człowiek ma własną osobowość i niemożliwe jest jej pełne zdiagnozowanie na podstawie podobieństwa do czyjejś historii życia zamieszczonej na forum internetowym. Zdarza się, że osoby potrzebujące konkretnej pomocy psychologicznej są przekonane, że kiedy zaczną studiować psychologię, pedagogikę lub pokrewny kierunek, zrozumieją przyczynę swoich życiowych trudności i będą umiały same udzielić sobie pomocy. To złudne przekonanie, gdyż poznanie poszczególnych teorii psychologicznych nie daje żadnej gwarancji, że osoby będą mogły się nimi posługiwać w odniesieniu do swoich osobistych doświadczeń. Dodatkowo, obniża to motywacje do podjęcia terapii. Na proces terapeutyczny wpływać mogą również związki bądź relacje w jakich znajduje się osoba. Mogą one dawać poczucie szczęścia, wzmacniać motywacje, jednak nie są dobrym „miejscem” na przepracowywanie własnych trudności.

 

Popularne ostatnio warsztaty psychologiczne mogą stanowić dobre uzupełnienie terapii, ale należy najpierw sprawdzić, kto je oferuje, jakie ma kompetencje i doświadczenie. Grupy wsparcia, takie jak Al-Teen czy Al-Anon*, również są jedynie grupami samopomocowymi. W ich spotkaniach nie uczestniczą profesjonalni terapeuci, lecz wyłącznie osoby z podobnymi problemami. Ich celem jest rozmawianie o przeżywanych trudnościach, uczuciach, emocjach i doświadczeniach oraz udzielanie przez to wzajemnego wsparcia.

 

DO CZEGO SŁUŻY TERAPIA

W Polsce osobom z syndromem DDA oferowana jest bezpłatna terapia. Można ją podjąć w placówkach leczenia uzależnień bądź w ośrodkach specjalizujących się w terapii DDA. Na stronie internetowej Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (www.parpa.pl) zamieszczona jest lista takich placówek. Terapia powinna „służyć życiu”. Źle byłoby, gdyby osoba, która ją podjęła, koncentrowała się wyłącznie na jej przebiegu, na etapach, które pokonuje, zapominając przy tym o bieżących sprawach, kontaktach międzyludzkich. Nie należy zapominać, że proces leczenia nie odbywa się tylko w zaciszu gabinetu psychologa. Jest on kontynuowany na każdej innej płaszczyźnie życia i aktywności pacjenta. Ważne jest przyglądanie się samemu sobie, swoim reakcjom na zachowania innych, relacjom z innymi. Efekty terapii w dużej mierze zależą od zaangażowania danej osoby, jej gotowości do wprowadzania zmian w swoim życiu, współpracy z psychologiem. Szczególnie ważnym elementem jest zaufanie do terapeuty, pacjent będzie mu bowiem opowiadał o swoich trudnych, często wstydliwych i bolesnych doświadczeniach. Mimo że terapia jest procesem trudnym, a w jej trakcie samopoczucie może się nawet okresowo pogorszyć, warto przetrzymać kryzysowe momenty. Wielu naszych pacjentów żałuje, że nie rozpoczęli terapii wcześniej, co pozwoliłoby uniknąć wielu trudnych sytuacji i relacji, rozczarowań oraz niepowodzeń.

Jako terapeuci jesteśmy często świadkami niebywałych, fascynujących zmian. Proces, któremu towarzyszymy, przestaje być tylko terapią skoncentrowaną na porządkowaniu przeszłości, a staje się procesem rozwoju, osiągania szczęścia, satysfakcji z siebie samego i życia.

 

* Al-Teen – grupy dla dzieci i młodzieży z rodzin z problemem alkoholowym,

* Al-Anon – grupy dla członków rodziny osoby uzależnionej

 

Fałszywe przekonania dotyczące terapii

 

„Na terapię idą tylko ci, którzy nie dają sobie rady”

Decyzja o podjęciu terapii jest trudna i wymaga wiele odwagi. Człowiek musi stoczyć ze sobą prawdziwą walkę i przezwyciężyć dotychczasowe dysfunkcjonalne mechanizmy. Jest to droga do pokonania silnego tabu związanego z alkoholizmem w rodzinie i związanym z tym lękiem. Decyzja o podjęciu leczenia jest dowodem na siłę danej osoby i jej determinację, która może prowadzić do zmiany dotychczasowego życia.

 

„Terapia dotyczy tylko tego, co już minęło”

Chociaż podczas terapii podejmuje się tematy związane z przeszłymi doświadczeniami i relacjami, nie mniej ważne jest obecne życie pacjenta. Bywa tak, że najpierw należy zająć się bieżącymi trudnościami, by po ich uporządkowaniu można było zająć się przeszłością. To, co przeszłe, ma bowiem wpływ na bieżące sprawy.

 

„Dostanę „receptę” na to, co robić i jak żyć”

Wiele osób, podejmując leczenie, liczy na to, że terapeuta przedstawi im gotowe rozwiązania, instrukcje poradzenia sobie z problemami. Każdy człowiek ma jednak swoją indywidualną historię i własne doświadczenia, to na nich skupia się terapia. Dlatego każdy proces leczenia jest inny, ma różne tempo, tematy, czas trwania. Rozwiązania, które dla jednej osoby są dobre, nie sprawdzą się u innej. Każdy musi znaleźć swoją własną drogę terapii, podejmować odpowiedzialność za swoje wybory. Terapeuta jest osobą, która tylko towarzyszy i pomaga w zrozumieniu trudności, nie może wyręczać pacjenta, ucząc go, w jaki sposób ma reagować na bieżące wydarzenia.

 

„Pomogę swojej rodzinie”

Często ukrytą motywacją do podjęcia własnej psychoterapii jest chęć niesienia pomocy swojej rodzinie. Pacjent ma nadzieję, że dzięki temu rodzic przestanie pić, poprawią się relacje w domu, zniknie przemoc, ktoś z rodziny podejmie leczenie. Bierze się to z typowego dla DDA mechanizmu, polegającego na złudnym poczuciu kontroli i wpływu na inne osoby („Gdybym był grzeczniejszy, to tata by nie pił”). Tymczasem terapia może zmienić życie tylko tej osoby, która ją podejmuje. Trzeba być przygotowanym na to, że w trakcie terapii otoczenie źle reaguje na zmiany, które burzą dotychczasowy, skostniały porządek; świadczy to o zmianach w dysfunkcyjnych schematach i relacjach.

 

„Po terapii moje życie będzie bezproblemowe”

W trakcie terapii pacjent zaczyna lepiej rozumieć siebie i uczy się adekwatnie reagować na trudności. Wpływa to na relacje z innymi ludźmi. Nie oznacza to jednak, że nie spotkają go trudności, kryzysy czy chwile zawahania i gorszego samopoczucia. To wszystko jest wpisane w nasze życie i nie można tego uniknąć. Można natomiast nauczyć się, jak radzić sobie z konkretnymi trudnościami i nie dopuszczać, by sterowały naszym życiem.

 

Katarzyna Gruca

Psycholog, psychoterapeuta, studiowała filozofię na UJ, pracuje z DDA i DDD